"Spowiedź"

Witam,
Dawno mnie tutaj nie było- a raczej nowych wpisów. Pora to zmienić.

Co takiego działo się w moim życiu, że zniknęłam na  3 miesiące..? Już opowiadam.

Po pierwsze nowa praca- sprzedawca w Mohito. Mam słabość do tej marki i postanowiłam sprawdzić jak wszystko wygląda od kuchni- i przy okazji co nie co zarobić ;) Kiedyś wydawało mi się, ze praca w sklepie jest lekka, łatwa i przyjemna- i tak faktycznie jest -czasami. Ale na co dzień sklep to wielkie centrum logistyczne. Zadaniem sprzedawcy jest jak najlepiej obsłużyć klienta (odczytać jego potrzeby, trafić w gust, pomóc spełnić marzenie i dokonać transakcji). W międzyczasie przyjąć dostawę (średnio 5 kartonów na dzień 5 rozpakować, zaklipsować, zametkować czyli nakleić cenę, wyprasować i powiesić w odpowiednim miejscu na salonie). Do tego pilnować czystości na salonie, poprawić wieszaki i ubrania na stołach, zadbać o porządek na magazynie i nauczyć się wszystkich trendów, jakie obowiązują w danym sezonie, jakie gwiazdy wystąpiły w kreacjach naszej marki na jakich imprezach i co jest aktualnych hitem sprzedaży. No i nieustanne tropienie złodziei- którzy są naprawdę mega pomysłowi. Taka codzienna rutyna. I kto teraz mi powie, że praca w sklepie to bułka z masłem....?

Po drugie przeprowadzka- w końcu do miasta i to z moim Ł. Długo dojrzewałam do tej decyzji. Już kilka lat temu rozważałam zamieszkanie z koleżankami w mieście, ale jakoś to odwlekałam. W końcu przyszedł ten odpowiedni moment. I to z odpowiednim Facetem ;)

Mój zawód wymaga ciągłego doskonalenia. Szkolenia, literatura fachowa o modzie, historii i makijażu, filmy- to zajmuje mnóstwo czasu, ale wierzę, że warto. Brak odpowiedniej ilości snu, odpowiedniej diety i jesienna chandra odbiły się na moim zdrowiu, co też wykluczyło mnie na pewien czas z życia i zmusiło do zwolnienia tempa. Jeśli organizm odmawia Wam posłuszeństwa, czujecie się zmęczeni chociaż dopiero się obudziliście, nie macie apetytu i ludzie Wam mówią, że chyba przesadzacie już z dietą to czas, żeby zwolnić i wybrać się do lekarza. To już nie są żarty i trzeba zadbać o siebie. I nie ma wymówek. Zdrowie to podstawa. Teraz to wiem.

Plusem mojej choroby jest to, że miałam czas na przemyślenia. W nawale obowiązków i codziennej gonitwy nie mamy czasu by pobyć sami ze sobą, wsłuchać się w swój wewnętrzny głos, zastanowić się na swoim życiem. A warto to robić, bo dzięki takim nawet krótkim "medytacjom" poznajemy siebie i swoje potrzeby. Prawdziwe potrzeby, a nie te, które wpajają nam media. Ale to temat rzeka- idealny na oddzielny wpis ;)

A to mój obrazek na dziś z pinterest.com- według mnie idealna alegoria duszy człowieka. Góry mają w sobie coś pięknego i majestatycznego. Lubimy podziwiać ich wielkość. Tak  samo jest z naszą zewnętrzną powłoką- ludzie z zewnątrz mogą widzieć w nas siłę, piękno.  Mgła z kolei to zakamarki duszy, które są tajemnicze, nieprzewidywalne, czasem nie chcemy, żeby ktoś je odkrył. Najlepiej jeśli my sami znamy obie warstwy naszej osobowości- i tę którą pokazujemy innym, i tę którą chcemy ukryć przed światem.  Jednak by tego dokonać musimy nad sobą pracować- regularnie i nieustannie.

I tak to wszystko wygląda. Wracam z nową dawką wiedzy i nowymi pomysłami :)
W najbliższym czasie opowiem Wam o książkach, które warto przeczytać i które mnie zainspirowały do działania- może i Was natchną.

Miłego dnia :)

Komentarze

Popularne posty