Wycieczka w plener- Gołuchów

Witam :)
Dziś wpis nieco inny. W weekend wybrałam się z przyjaciółmi do Gołuchowa- pięknej miejscowości między Kaliszem a Poznaniem. Miejsce o tyle ciekawe, gdyż znajduje się tam zamek Czartoryskich.



Zamek wzniesiony został około 1560 roku przez Rafała Leszczyńskiego. W 1592 roku syn Rafała- Wacław Leszczyński przekształcił go w okazałą rezydencję magnacką.
W roku 1853 dobra gołuchowskie zakupił dla swego jedynego syna Jana, Tytus Działyński – właściciel dóbr kórnickich. W 1857 roku  Jan Działyński poślubił Izabellęcórkę księcia Adama Jerzego Czartoryskiego, przywódcy stronnictwa emigracyjnego Hotel Lambert.
Izabella sprowadziła z Francji artystów, wśród których znajdowali się: architekt Maurycy August Ouradou, rzeźbiarz Karol Biberon i malarz Ludwik Breugnot. Pierwowzorem realizacji architektonicznej, stały się słynne zamki królewskie znad Loary, dlatego dzisiaj podziwiać możemy w Gołuchowie charakterystyczne wysokie, kryte łupkiem dachy, smukłe kominy i wystrój rzeźbiarski typowy dla tych XVI-wiecznych budowli francuskiego renesansu.
Zamierzeniem Izabelli z Czartoryskich Działyńskiej było utworzenie w odbudowanym zamku nie tylko rezydencji, ale i muzeum. Izabella zmarła w roku 1899 we Francji, ale pochowana została w Gołuchowie, w przebudowanej w tym celu kaplicy, znajdującej się na terenie parku. Na sześć lat przed śmiercią utworzyła Ordynację Książąt Czartoryskich w Gołuchowie. W jej statucie gwarantowała ogólną dostępność swoich zbiorów oraz ich niepodzielność. To prywatne muzeum funkcjonowało nieprzerwanie do września 1939 roku. II wojna światowa stała się dla kolekcji Izabelli Działyńskiej tragedią. Zrabowane przez hitlerowców zbiory zostały wywiezione, wiele eksponatów zniszczono, inne zaginęły. Ocalała część kolekcji powróciła do Polski w 1956 roku z byłego Związku Radzieckiego.

Zamek w 1951 roku został przejęty przez Muzeum Narodowe w Poznaniu, którego zasługą są dwukrotnie przeprowadzane kompleksowe prace konserwatorskie, mające na celu usunięcie zniszczeń powstałych w latach 1939- 1951. Nowy gospodarz wyposażył sale zamkowe we własne zbiory, m.in. wspaniałe gobeliny, renesansowe malarstwo europejskie, rzadkie okazy mebli, kolekcję rzemiosła artystycznego. W miarę upływu czasu powracają do Gołuchowa zabytki pochodzące z kolekcji Izabelli Działyńskiej. Obecnie obejrzeć można część dawnego zbioru waz antycznych, obrazy malarzy polskich i zachodnioeuropejskich oraz niektóre meble z dawnego wyposażenia zamku.
A to ja ;) upał był straszny, ale warto było się poświecić ;) 

Warto też wspomnieć o urokliwym parku wokół zamku. Znajdują się tam egzemplarze roślin z całego przeróżnych zakątków świata. 


Stara gorzelnia. Obecnie muzeum leśnictwa



Przy gorzelni znajduje się hodowla pawi i innych kuraków ;)

Prawda, że piękny....?

Druga część starej gorzelni- obecnie restauracja.

A oto wnętrze restauracji. 

Takiego żyrandola jeszcze nie widziałam

Wypchane ptaki i poroże robią piorunujące wrażenie


A oto słup Światowida- dawne bóstwo 

I na koniec znów ja ;)

Niestety do zamku nie udało nam się wejść, ale będzie okazja, żeby odwiedzić to miejsce ponownie.


Jeśli chcecie poznać historię zamku i jego mieszkańców zapraszam tutaj:  http://www.zamkipolskie.com/goluc/goluc.html

Komentarze

Popularne posty